W ubiegły piątek 8 marca w godzinach popołudniowych gościliśmy w Kępnie szczególnego Gościa – ks. Tadeusza Isakowicza - Zaleskiego. Ten znany ksiądz – społecznik, poeta, opozycjonista, a także znawca historii Kresów Wschodnich przybył do naszego miasta na zaproszenie Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego „Solidarni w działaniu”.
Na spotkanie w Domu Katolickim przybyło około 80 osób, które chciały posłuchać prelekcji ks. Tadeusza na temat przemilczanych faktów związanych z ludobójstwem Polaków zamieszkujących Kresy Wschodnie podczas II wojny światowej.
Spotkanie rozpoczęło się gromkim przywitaniem Gościa. Następnie ksiądz Tadeusz opowiedział o sobie i swojej codziennej pracy duszpasterskiej w Fundacji im. Brata Alberta w Radwanowicach koło Krakowa. Podczas prelekcji ks. Isakowicz-Zaleski prezentował zdjęcia będące podsumowaniem Jego badań nad rozwojem współczesnego ukraińskiego nacjonalizmu i kultu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii. Prezentacja ta była wstępem do tematu spotkania i próby odpowiedzi na pytanie: dlaczego temat ludobójstwa na Kresach Wschodnich jest w dalszym ciągu w Polsce przemilczany?
Ks. Tadeusz podkreślał wielokrotnie, że zbrodnie i kult UPA dotyczą tylko części Ukrainy. „Ludobójstwa dokonano w Galicji Wschodniej i na Wołyniu. Za rzeką Zbrucz go nie było, więc i kultu tam nie ma” – mówił nasz Gość.
Spotkanie rozpoczęło się gromkim przywitaniem Gościa. Następnie ksiądz Tadeusz opowiedział o sobie i swojej codziennej pracy duszpasterskiej w Fundacji im. Brata Alberta w Radwanowicach koło Krakowa. Podczas prelekcji ks. Isakowicz-Zaleski prezentował zdjęcia będące podsumowaniem Jego badań nad rozwojem współczesnego ukraińskiego nacjonalizmu i kultu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii. Prezentacja ta była wstępem do tematu spotkania i próby odpowiedzi na pytanie: dlaczego temat ludobójstwa na Kresach Wschodnich jest w dalszym ciągu w Polsce przemilczany?
Ks. Tadeusz podkreślał wielokrotnie, że zbrodnie i kult UPA dotyczą tylko części Ukrainy. „Ludobójstwa dokonano w Galicji Wschodniej i na Wołyniu. Za rzeką Zbrucz go nie było, więc i kultu tam nie ma” – mówił nasz Gość.
Dramatem ofiar ukraińskich nacjonalistów jest jednak to, że „elity III RP nie mają odwagi mówić o tej zbrodni”. Jak wyliczyli historycy, na samym Wołyniu zostało zamordowanych 60 tys. Polaków, zaś ok. 100 tys. poza Wołyniem. Najwięcej mordów dokonano latem 1943. Często miały one miejsce w niedziele. Ukraińcy wykorzystywali fakt, że ludność polska gromadziła się podczas mszy w kościołach, więc kościoły były otaczane, a wierni przed śmiercią niejednokrotnie torturowani w okrutny sposób. Ks. Isakowicz zwrócił uwagę na to, że w tym roku przypada 70 rocznica tzw. krwawej niedzieli. O świcie 11 lipca 1943r. oddziały UPA dokonały skoordynowanego ataku na 99 polskich miejscowości. Po otoczeniu wsi, by uniemożliwić mieszkańcom ucieczkę, doszło do rzezi i zniszczeń. Ludność polska ginęła od kul, siekier, wideł, kos, pił, noży, młotków i innych narzędzi zbrodni. Polskie wsie po wymordowaniu ludności były palone, by uniemożliwić ponowne osiedlenie. Była to akcja dobrze przygotowana i zaplanowana.
Następnie Gość odwołał się do swoich osobistych wspomnień opowiadając, jak to wioskę Jego ojca, Korościatyń, wymordowali członkowie UPA - ponad 150 osób zostało zabitych siekierami, a najmłodsza ofiara zaledwie miesiąc. Ojciec księdza wspominał w swoim pamiętniku, że tamtych ludzi zamordowano dwa razy - raz siekierami, drugi raz, gdy ich cierpienie przemilczano...
Jak podkreślał ks. Isakowicz polskie instytucje państwowe samodzielnie nie zrobiły nic, aby wesprzeć sprawę upamiętniania rzezi wołyńskiej. Wszystkie inicjatywy ( stawianie krzyży, pamiątkowych obelisków, pomników) w praktyce przeprowadziły osoby prywatne.
Jak podkreślał ks. Isakowicz polskie instytucje państwowe samodzielnie nie zrobiły nic, aby wesprzeć sprawę upamiętniania rzezi wołyńskiej. Wszystkie inicjatywy ( stawianie krzyży, pamiątkowych obelisków, pomników) w praktyce przeprowadziły osoby prywatne.
Podczas spotkania padały także pytania „z sali”. Odpowiadając na nie nasz Gość mocno podkreślał, że nie można dobrych relacji z Ukrainą budować w oparciu o kłamstwo, a ofiarom mordów na Kresach Wschodnich należy się przede wszystkim prawda i pamięć.
„Dobrze się stało, że taki gość odwiedził nasze prowincjonalne miasto. Jestem pod wrażeniem postawy ks.Isakowicza, który podjął się misji walki o prawdę - szczególnie w czasach ogłupiania nas przez media…” - mówił jeden z uczestników spotkania, oczekujący w kolejce po autograf ks. Tadeusza – autora wielu książek o tematyce historyczno-patriotycznej. Dochód ze sprzedaży książek zasilił konto Fundacji im. Brata Alberta.
Ps. Dziękujemy ks. Proboszczowi Jerzemu Palpuchowskiemu za udostępnienie Sali w Domu Katolickim.
Jolanta Jędrecka
Prezes „Solidarnych w działaniu”
Ps. Dziękujemy ks. Proboszczowi Jerzemu Palpuchowskiemu za udostępnienie Sali w Domu Katolickim.
Jolanta Jędrecka
Prezes „Solidarnych w działaniu”
"Przemilczany temat ludobójstwa na Kresach Wschodnich" |
Podczas spotkania padło wiele pytań... |
Organizatorzy w towarzystwie ks. Isakowicza-Zaleskiego |