czwartek, 6 listopada 2014

 

DZIĘKI PAŃSTWA GŁOSOM ZOSTALIŚMY RADNYMI. 

DZIĘKUJEMY i ODDAJEMY SIĘ DO PAŃSTWA DYSPOZYCJI!

 

Jolanta Jędrecka - Radna Powiatu Kępińskiego, 

                              przewodnicząca Komisji Budżetu i Finansów

Piotr Marciniak - Radny Rady Gminy w Baranowie

******************************************************

 

KANDYDUJEMY DO SAMORZĄDU!

Praca radnego to służba publiczna, służba w interesie ogółu mieszkańców Powiatu Kępińskiego.
Świadomi  tego oddajemy się do Państwa dyspozycji:)


   Jolanta JĘDRECKA - kandydatka do Rady Powiatu Kępińskiego


 


     

 

Piotr ADAMSKI - kandydat do Rady Powiatu Kępińskiego


     

 

 

Piotr MARCINIAK - kandydat do Rady Gminy BARANÓW

czwartek, 16 października 2014

RELACJA ZE SPOTKANIA Z JAROSŁAWEM GOWINEM

   

    We wtorek, 7 października 2014 r., do Kępna na zaproszenie Stowarzyszenia „Solidarni w działaniu” przyjechał Jarosław Gowin, polski publicysta i filozof, senator VI kadencji, poseł na Sejm VI i VII kadencji, od 2011 do 2013 minister sprawiedliwości, założyciel i prezes partii Polska Razem oraz przewodniczący Klubu Parlamentarnego Sprawiedliwa Polska. Entuzjasta wolnego rynku i aktywności obywatelskiej. Tego dnia kępiński Pub „Gramofon” zgromadził osoby, które chciały porozmawiać   o trudnych politycznych wyborach,  zjednoczeniu prawicy i rodzinie - tworzącej według Jarosław Gowin - wspólnotę narodową, kulturową           i ekonomiczną

Polityk, który stawia na rodzinę
 O godzinie 18.00 kępińskiego gościa powitali prezes Stowarzyszenia – Jolanta Jędrecka oraz - Piotr Adamski.Chciałbym, aby to spotkanie przybrało charakter swobodnej rozmowy na temat współczesnej Polski – mówił na wstępie wiceprezes „Solidarnych w działaniu”. Jak się wkrótce okazało, sugestia ta znalazła swoje odzwierciedlenie w atmosferze, jaką tego wieczoru można było odnaleźć w „Gramofonie’.  Jarosław Gowin - w swoim wprowadzeniu do dyskusji - zwrócił uwagę na trzy zagrożenia, z którymi muszą zmierzyć się Polacy w najbliższym czasie. –W 2050 roku będzie nas już o 8 mln mniej – mówił. W ten sposób zwrócił uwagę zgromadzonych na zagrożenie demograficzne. Jest nas coraz mniej, stajemy się państwem najstarszych mieszkańców w Europie. Aby zmienić tę tendencję, należy podjąć konkretne działania na rzecz rozwoju i dobra rodziny. –Nie jestem katolickim talibem, na jakiego kreują mnie niektóre media. Nie walczę też o państwo wyznaniowe. Zwracam jedynie uwagę na potrzebę doprecyzowania prawa służącego rodzinie, myślę tu o uregulowaniach prawnych dotyczących np. in vitro. To właśnie rodziny są fundamentem, na którym budujemy wspólnotę narodową, kulturową i ekonomiczną, warto o tym zawsze pamiętać - podkreślał. Zauważył, że w tej chwili w Polsce widzi konieczność wyrównania szans polskich przedsiębiorców z dużymi koncernami reprezentowanymi przez tzw. galerie bądź sklepy wielko powierzchniowe. –Należy stawiać czoło korporacjom europejskim – apelował. I jako jedno z możliwych rozwiązań w tej kwestii proponował obciążenie wszystkich przedsiębiorców - niezależnie od kraju, z jakiego pochodzą – takim samym podatkiem. -Zmierzamy do sprawiedliwego opodatkowania wszystkich firm prowadzących swą działalność w Polsce, dążymy do jednolitego podatku obrotowego, polskie firmy muszą konkurować z zagranicznymi na uczciwych, równych warunkach. W ten sposób Jarosław Gowin przeszedł do zagrożenia gospodarczego, któremu musi stawić czoła nasz kraj. W tym kontekście mówił o szerzącej się biurokracji, absurdalnych pakietach prawnych, np. o unijnej dyrektywie ograniczającej emisję gazów cieplarnianych pochodzących m.in. z dużych zakładów przemysłowych. Zwrócił też uwagę na zarobki Polaków. –Zarabiamy cztery razy mniej niż mieszkańcy Europy Zachodniej, pobieramy więc 25% zarobków zachodnioeuropejskich – podkreślał. Trzecim zagrożeniem dla Polski staje się neoimperializm rosyjski.
            W drugiej części spotkania zebrani dzieli się z kępińskim gościem swoimi spostrzeżeniami na temat bieżącej polityki. Rozmawiano o braku odpowiedzialności politycznej,  zmianach, jakie powinny nastąpić w Polsce. Zastanawiano się, dlaczego w naszym kraju istnieje tak wielka dowolność w interpretacji prawa. Jak wymusić na adwokatach moralność? – pytał jeden z uczestników debaty. Oczywiście, nie obyło się i bez dyskusji na temat jednoczenia się prawicy, wspólnych list w wyborach samorządowych -  na razie w większości w wielkich miastach, wspólnym kandydacie na prezydenta i w 2015 r. wspólnych listach do Sejmu i Senatu. Jarosław Gowin wyjaśniał różnice w programach partii prawicowych. Wyraził też nadzieję, że wewnętrzny pluralizm, charakteryzujący partie tworzące nowy blok, tym razem stanie się fundamentem zjednoczenia się sił prawicowych w Polsce.
Na zakończenie organizatorzy spotkania z Jarosławem Gowinem zaprosili zebranych do udziału w następnym spotkaniu. Warto w tym miejscu przypomnieć, że dzięki działalności  Stowarzyszenia społeczno-kulturalnego „Solidarni w działaniu” Kępno odwiedziło wiele znamienitych postaci, wśród nich znaleźli się m.in. Ewa Stankiewicz, Rafał Ziemkiewicz, ks.Tadeusz Isakowicz-Zaleski, Jacek Kurski, Marek Jurek, Paweł Kukiz i Beata Kempa.
Grażyna Gatner










niedziela, 5 października 2014

JAROSŁAW GOWIN będzie naszym Gościem!


Zapraszamy do Gramofonu! Wtorek 7 października, godz. 18.00



poniedziałek, 1 września 2014

ZAPRASZAMY na spotkanie z redaktorem RAFAŁEM ZIEMKIEWICZEM! 

9 września 2014, 18.00



Błyskotliwy analityk i bystry obserwator
Mało jest w Polsce tak barwnych postaci jak Rafał A. Ziemkiewicz. To dziennikarz, który od 30 lat funkcjonuje w mediach jako autor felietonów i książek publicystycznych, ale także jako twórca powieści i opowiadań.
Ukończył Uniwersytet Warszawski. Karierę publicysty rozpoczął jako felietonista Najwyższego CZASu!. Pracował też jako dziennikarz i publicysta radiowy i telewizyjny. W 1995 został stypendystą National Forum Foundation. Pracował w krajowym biurze kongresowym amerykańskiej Partii Republikańskiej i wydziale prasowym jej stanowych struktur w Seattle.
Od 2013 roku związany z Telewizją Republika i poczytnym tygodnikiem Do Rzeczy.
Laureat Nagrody im. Janusza Zajdla i innych wyróżnień przyznawanych w plebiscytach czytelników fantastyki oraz Nagrody Kisiela za rok 2001, największą popularność zdobył sobie publicystycznymi książkami o meandrach naszej polityki i transformacji ustrojowej: Polactwo, Michnikowszczyzna. Zapis choroby, Czas wrzeszczących staruszków oraz Myśli nowoczesnego endeka.

Książka Jakie piękne samobójstwo to nowy rozdział w twórczości Ziemkiewicza. Do tego momentu dojrzewał w trakcie ostatniej dekady. To już nie jest zwyczajna publicystyka, to błyskotliwa analiza powodów, dla których na przestrzeni dziejów nasze bohaterstwo obracało się przeciw nam.
Stereotypy zawsze trudno obalać, bo tkwią w nas samych. Odruchowo dopasujemy wszystko, co wiemy i co przemyślimy, do konstrukcji, którą nosimy w sobie.

Gdyby istniał taki gabinet psychoanalityczny, do którego przychodzić mogą całe narody, nasz powinien być pierwszym pacjentem – pisze Rafał A. Ziemkiewicz we wstępie do książki Jakie piękne samobójstwo, i przekonuje, by z każdej opresji wyciągać wnioski.
Jakie piękne samobójstwo pokazuje genezę klęski i szuka przyczyn narodowej tragedii. Wskazuje przyczyny zagłady II Rzeczypospolitej. Inspiruje do zadawania trudnych pytań o przyczyny naszego upadku. Widzimy obraz Hitlera, z którym można było próbować zawrzeć porozumienie i razem z nim walczyć przeciw Stalinowi. Obraz Churchilla, który okazuje się tylko zwykłym gangsterem. Obraz Francji, której autor zazdrości sposobu, w jaki wykręcili się z wojny, która Polsce przyniosła zagładę.  

Może więc czas na to, by zmieniać naszą mentalność? Wyzbyć się samobójczych zapędów? Wyzbyć się strachu i poczucia niższości?

[fragment książki]
Polska, choć była pierwszą ofiarą Hitlera, choć pierwsza powiedziała mu „stop” i poniosła z tej racji ogromne straty, choć nie było frontu, na którym by Polacy nie przelewali krwi w walce z nazizmem i nie padali ofiarą jego zbrodni – do grona zwycięzców nad Hitlerem się nie załapała. Garstka polskich żołnierzy w maju 1945 wzięła wprawdzie z łaski Stalina symboliczny udział w szturmie na Berlin, ale jako jego niewolnicy, jako przepuszczone przez krwawą maszynę łagrów i egzekucji mięso armatnie Armii Czerwonej. A polskich żołnierzy na Zachodzie, równie symbolicznie, na niewypowiedziane głośno żądanie tegoż Stalina do londyńskiej defilady zwycięstwa zwyczajnie nie dopuszczono. Polska straciła miliony obywateli, zwłaszcza społeczne elity, połowę swego rdzennego terytorium, niepodległość i przynależność do cywilizacji zachodniej. Alianci, którym swój straszny los zawdzięcza, musieli i nadal muszą to w jakiś sposób uzasadniać. Muszą tę Polskę, dziwnie zawieszoną między stronami zmitologizowanego konfliktu, między jego zwycięzcami i przegranymi, odrzeć ze współczucia, z zasług i wytłumaczyć, że sobie na taki los zasłużyła. Inaczej potrzeba morału doznałaby uszczerbku i, jako się rzekło, młode pokolenia Amerykanów, Anglików i innych, karmione opowieścią o zwycięskiej, heroicznej walce dobra, reprezentowanego przez zachodnie demokracje i sprzymierzonych z nimi komunistycznych idealistów, ze złem, uosabianym przez Hitlera, mogłyby doznać przykrego uczucia dysonansu poznawczego.


poniedziałek, 19 maja 2014

POZNAJ NASZYCH KANDYDATÓW DO EUROPARLAMENTU



6 maja 2014 r. w kępińskim Pubie „Gramofon” odbyło się przedwyborcze spotkanie kandydatów Solidarnej Polski do Europarlamentu. Spotkanie ubiegających się o mandat w Brukseli z potencjalnymi wyborcami Ziemi Kępińskiej zorganizowało Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Solidarni w działaniu

Spotkanie rozpoczął wiceprezes „Solidarnych w działaniu” – Piotr Adamski, który powitał zarówno zgromadzonych w pubie mieszkańców Ziemi Kępińskiej  jak i kandydatów do Europarlamentu: Jolantę Jędrecką, Andrzeja Derę oraz Witolda Tomczaka. Wyraził też nadzieję, że dyskusja, która - zapewne wywiąże się tego popołudnia w „Gramofonie -  pomoże zgromadzonym w podjęciu decyzji przy urnie 25 maja 2014 r.

Największą wartością Europy jest Europa wartości

Jako pierwsza głos zabrała Jolanta Jędrecka, prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego „Solidarni w działaniu” oraz dyrektor Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Mikorzynie. -Jestem długoletnim nauczycielem, wychowawcą, ale także matką dorosłych już dzieci. Z zaniepokojeniem obserwuję to, co  dzieje się w Europie w sferze wartości - nam Polakom - tak bliskim jak: rodzina, historia, religia, życie jako wartość nadrzędna  – podkreślała podczas swojego wystąpienia. -Ojcowie założyciele mówili, że „największą wartością Europy jest Europa wartości” i do tych źródeł musimy powrócić. Na wartościach bowiem opiera się gospodarka, ekonomia, polityka. Dlatego też w  swojej kampanii chciałabym zwrócić uwagę na idee, które przyświecały twórcom Unii Europejskiej. Chrześcijańskie korzenie Europy to po prostu historyczny fakt – podkreślała Jolanta Jędrecka, która z wykształcenia jest historykiemo czym dziś zapomina się, tworząc takie dokumenty UE, jak chociażby Traktat Lizboński czy Karta Praw Podstawowych  - akcentowała prezes „Solidarnych w działaniu” - i takiemu postępowaniu należy się przeciwstawić - mówiła. W PE tworzy się prawo, które ma ogromny wpływ na funkcjonowanie państw europejskich, także Polski - dlatego musimy tam być, aby po prostu pilnować interesów Polski w różnych obszarach życia - wyjaśniała. -Cieszę się – kontynuowała - że zostało dostrzeżone moje zaangażowanie, aktywność i praca społeczna na rzecz  środowiska.

Mówimy, po pierwsze, Polska

Jako drugi głos zabrał Andrzej Dera, prawnik, poseł na Sejm V, VI i VII kadencji, sekretarz generalny Solidarnej Polski. Zwrócił on uwagę na fakt, że Unia w obecnych strukturach próbuje przekształcić się w nowe państwo Europa, co staje się dla poszczególnych narodów procederem niebezpiecznym. –Z pełną świadomością mówimy, po pierwsze, Polska – podkreślał. -Patriotyzm to nie szowinizm, Polska musi dbać o własne interesy, nie można zezwalać na podpisywanie dokumentów godzących w gospodarkę naszego kraju. Andrzej Dera odniósł się krytycznie do faktu opodatkowania polskiego węgla w obrębie UE. -Tyle Unii ile korzyści czytamy w Europejskim Dekalogu Solidarnej Polski, do którego często odwoływał się kępiński gość. Andrzej Dera opowiedział sie za powrotem do Unii opartej na współpracy gospodarczej, wyraził swój sprzeciw wobec integracji politycznej, wiążącej się z narzucaniem Polsce rozwiązań sprzecznych z poglądami Polaków. Uczestnictwo we wspólnej Europie nie może oznaczać wyłącznie europejskich regulacji. -Nasza obecność w Unii Europejskiej musi w niedalekiej przyszłości zaowocować zarobkami, zasiłkami rodzinnymi i emeryturami na poziomie rozwiniętych państw Wspólnoty – wyjaśniał. -25 maja Polacy wybierają drużynę narodową, która będzie reprezentować Polskę w Europie – mówił. Warto pamiętać, że od 5 do 6 kandydatów w Wielkopolsce zostanie w tych wyborach posłami Europarlamentu, niezależnie od frekwencji. Musimy wybrać drużynę, która nie będzie tylko śpiewała w chórze, ale odważy się wystąpić jako solista, reprezentując nasze narodowe interesy kończył swoje wystąpienie Andrzej Dera.

Dziś decyduje się w Brukseli

-Solidarna Polska jako jedyna formacja miała odwagę prosić mnie o wsparcie listy w województwie wielkopolskim – powiedział na wstępie Witold Tomczak, poseł na Sejm w latach 1997-2004 i poseł do Parlamentu Europejskiego w latach 2004-2009. -Od początku byłem przeciwny włączeniu Polski do Unii Europejskiej, która bez wątpienia pozbawia państwa narodowej suwerenności. Z drugiej strony widzę  potrzebę  - w obecnej sytuacji - obecności naszego kraju w strukturach UE. Witold Tomczak podkreślał, że nigdy nie podlegał układom i naciskom politycznym, nigdy nie zdradził swoich wyborców. –Zawsze na forum Unii broniłem życia i godności rodziny, występowałem przeciwko patologiom życia publicznego – wyjaśniał. Witold Tomczak wspominał, moment, w którym przekazał Parlamentowi Europejskiemu dwa krzyże w darze od narodu polskiego. Jako pierwszy postawił też przy swoim stanowisku w sali plenarnej PE biało-czerwony proporczyk. Wobec nasilającej się ateizacji Europy przypominał Europejczykom naukę Ojca Świętego, który wzywał do budowania Europy na fundamentach dziedzictwa chrześcijańskiego. Witold Tomczak odniósł się również do aktualnej sytuacji gospodarczej i społecznej. –Obecnie dwa miliony młodych Polaków wyjechało z własnego kraju za granicę w poszukiwaniu chleba. Polska nie ma im nic do zaoferowania. Zauważył też ciężką sytuację małych przedsiębiorstw, które przetrwały okres PRL-u , a dzisiaj zmuszone zostały do zaprzestania działalności.   
Kandydaci, prezentując swój program, zaznaczali, że ich stanowiska stanowią jedną z propozycji, którą można przyjąć albo odrzucić. –Jednym podoba się z naszej listy kandydat nr jeden, drugim kandydat umieszczony na pozycji drugiej czy czwartej. Demokracja to prawo wyboru – podkreślali. Zarówno Jolanta Jędrecka jak i Witold Tomczak podziękowali posłowi RP - Andrzejowi Derze – za propozycje startu z listy Solidarnej Polski w województwie wielkopolskim.


Grażyna Gatner


 








poniedziałek, 17 marca 2014

"BĘDZIEMY MIELI TAKĄ WŁADZĘ, NA JAKĄ ZASŁUGUJEMY"- relacja ze spotkania z poseł BEATĄ KEMPĄ

11 marca 2014 r. Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Solidarni w Działaniu” zorganizowało w kępińskim Pubie „Gramofon” spotkanie z posłanką Solidarnej Polski. Beata Agnieszka Kempa (z domu Płonka) mieszka w pobliskim  Sycowie – polska polityk, posłanka na Sejm V, VI i VII kadencji w latach 2006–2007 pełniła funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, obecnie jest wiceprezesem Solidarnej Polski

Przez Kępno do Warszawy
-Mamy okazję porozmawiać dzisiaj z naszym gościem nie tylko na temat bieżących spraw dotyczących Polski, ale i podyskutować o tym, jak można łączyć codzienne obowiązki w domu z pracą w wielkiej  polityce w Warszawie  - mówiła, witając kępińskiego gościa - Jolanta Jędrecka – prezes „Solidarnych w działaniu”. -Nie da się oszukać biologii – odpowiadała Beata Kempa. Mama na telefon to najgorsza rzecz, jaka mogłaby się przytrafić każdej rodzinie. Dlatego też w politykę weszłam wtedy, gdy dzieci już podrosły. Jestem szczęśliwą mężatką i matką dwójki dzieci - Czarka i Niny. Mam to szczęście, że zawsze mogłam polegać na moich najbliższych: mężu i  mojej teściowej, która pomagała nam na równi z moją mamą. Beata Kempa od wielu lat mieszka w Sycowie. Na spotkaniu podkreślała, że, ze swoim rodzinnym miastem czuje się wyjątkowo silnie związana. Przed wejściem w politykę przez 15 lat była kuratorem zawodowym dla dorosłych w stopniu specjalisty. -Jestem prawnikiem nie tylko z wykształcenia, ale przede wszystkim z wyboru i zamiłowania. Stąd mój aktywny udział w pracach Koła Prawników Katolickich w Ostrzeszowie - podkreślała. Kępno znam dobrze – kontynuowała. Przez wiele lat ósemką  przejeżdżałam przez wasze miasto do Warszawy. Poza tym to do Kępna przyjeżdżało się na zakupy. Tutaj zawsze można było coś ciekawego wypatrzyć. Swoją karierę polityczną posłanka zaczynała od działalności w lokalnym samorządzie. W latach 1998–2005 była radną Rady Miasta i Gminy Syców. W 2002 r. bezskutecznie ubiegała się o stanowisko burmistrza Sycowa, a w 2004 r. o mandat posła do Parlamentu Europejskiego. Beata Kempa w wielkiej polityce znajduje się od 2005 r., wtedy to z listy Prawa i Sprawiedliwości  została wybrana posłem V kadencji w okręgu wrocławskim. Pani poseł obszernie opowiadała o tym okresie swojego życia, wskazując na doświadczenie, jakie zdobyła w sycowskim samorządzie.

„Stop ideologii gender”
Drugim ważnym elementem spotkania okazała się dyskusja na temat gender. Poseł Beata Kempa powołała do życia parlamentarny zespół „Stop ideologii gender!”. -Definicja gender jest tak rozległa i tak nieostra, że można się w tym pogubić - i właśnie o to chodzi jej wyznawcom – podkreśla posłanka. Dlatego trzeba sięgnąć do korzeni. Jako pierwszy zaczął się tym zajmować biolog Alfred Dinsey, a podwaliny pod definicję dał John Money, który dokonał eksperymentu na hermafrodytach. Zachęcał, abyśmy poszukując swojej tożsamości, swojej osobowości, oddzielili naszą płeć biologiczną od tzw. płci społeczno-kulturowej. Lub inaczej: stwierdził, że owa płeć społeczno-kulturowa jest ważniejsza niż biologiczna. Impulsem do powołania zespołu byli sami rodzice, którzy zaczęli interesować się tym, co dzieje się w polskich przedszkolach – podkreślała. Ich zastrzeżenia wzbudziły  tzw. „Równościowe przedszkola”. Program realizowany w tych placówkach jest wg posłanki niezgodny z konstytucją, ponieważ umniejsza rolę rodzica, jeśli chodzi o wybór edukacji dziecka. Ideologia gender zmierza do kwestii podważenia tożsamości płciowej. Pod płaszczykiem mówienia o równości szans – podkreślała tego popołudnia   - wprowadza się element tzw. równości płci, który zaczyna być utożsamiany z postulatami równości szans. Wyrównywanie szans między mężczyzną a kobietą w zakresie np. dostępu do edukacji, praw wyborczych czy lepszej pensji jest jak najbardziej zasadne. Sprzeciw budzi się dopiero  w momencie, kiedy ideolodzy gender  potrzebę walki o równość płci uzasadniają koniecznością  obalania stereotypów, do których zaliczają opinię o biologicznym charakterze płci. Mówią, że to gwałt na dziecku, jeśli nadaje mu się płeć z chwilą narodzenia. To tak podobnie jak z innymi ideologiami, które zanim upadły wyrządziły wiele szkód. Ideologia nie ma argumentów albo zabija, albo ośmiesza - wyjaśniała posłanka. 4 marca w Warszawie zespół, któremu przewodniczy Beata Kempa zorganizował w Sejmie konferencję z udziałem gości zagranicznych i ekspertów, podczas której dyskutowano m.in. o szkodliwym wpływie filozofii gender na psychiczny rozwój dzieci.

Zawód mama
Beata Kempa do działań podjętych w ramach walki o równość szans proponuje zaliczyć np. powołanie do życia zawodu mama. Kępiński gość wskazywał na potrzebę zapewnienia matkom, wychowującym przez lata dzieci przyznania z tego tytułu choćby najniższej emerytury. Posłanka zwracała uwagę na problem wyludniania się Polski. –Konieczna jest praca na rzecz demografii, należy podjąć działania zmierzające ku dokapitalizowaniu polskiej rodziny. Nie trzeba będzie wojny, abyśmy stracili niepodległość, nas po prostu nie będzie – podkreślała podczas spotkania w kępińskim „Gramofonie”. W Polsce są pieniądze, trzeba tylko nimi właściwie gospodarować – zapewniała. Posłanka opowiedziała się za konfiskatą majątków przestępcom oraz  za zakazem odbierania dzieci z domów ze względu na ubóstwo, -Według statystyk w Polsce mamy już 700 takich przypadków- informowała.  Zwróciła też uwagę na potrzebę kadencyjności władzy, od szczebli samorządowych po obszary rządowe.

Spóźnione działania
Zgromadzeni w pubie poprosili o skomentowanie wydarzeń na Ukrainie, pytali, czy Polska nie angażuje się  nadmiernie w wewnętrzne sprawy tego państwa. W odpowiedzi Beata Kempa stwierdziła, że w tej chwili działania rządu są właściwe. -Niestety, mocno spóźnione. Obśmiany prezydent Lech Kaczyński miał rację, podejmując inicjatywy na rzecz silnego lobby środkowowschodniego. Unia Europejska to przede wszystkim różne narody, ich przywódcy o tym nie zapominają. Wiedzą, że ewentualne sankcje mogą uderzyć i w ich obywateli. Potrzebne są więc rozsądne działania dyplomatyczne.
Na zakończenie, przypominając słowa z powitania Jolanty Jędreckiej, zaapelowała do kobiet o większe zaangażowanie się w politykę. -Nie dajmy sobie wmówić, że nic nie ma sensu - mówiła. Polityka jest brutalna, ale musimy pamiętać, że będziemy mieli taką władzę, na jaką zasługujemy.
                                                                                                                                         Grażyna Gatner